Audiobook: Ania z Zielonego Wzgórza, Audioteka

Ostatnio dużo podróżujemy. Nasza Michalinka lub spać w samochodzie, ale i tak chcemy od początku przyzwyczajać ją, że książki to nie tylko sztywny papier i kartki, ale także audiobooki. Czego słuchać żeby i dziecko miało radość i dorośli? Klasyki.
Otóż, okazało się, że mąż mój, prawie nie byłby już moim mężem. Już drukarka drukowała pozew rozwodowy. Bo on "Ani z Zielonego Wzgórza" nigdy całej nie czytał. Nogi się pode mną ugieły. Jak mam wychować córkę z takim rodzicem ;) Może jeszcze "Titanica" nie oglądał ? Ja rozumiem, że Gwiezdne Wojny i inne Star Treki, ale Ania Shirley to moje dzieciństwo. Książki i filmy i książki i filmy.

W każdym razie padł dylemat, co włożyć do naszego samochodowego odtwarzacza. Zaproponowałam właśnie "Anię z Zielonego Wzgórza", a kiedy się  okazało, że małżonek nie zna całości, to nie było odwrotu. Z głośników popłynął przyjemny głos Joanny Pach-Żbikowskiej. Bardzo przyjemny. Przesłuchaliśmy całą płytę, teraz słuchamy od nowa. Trzeba pomyśleć o kolejnej części.


Joanna Pach-Żbikowska czyta fenomenalnie. Każdy bohater jest czytany innym tonem głosu. Postać cioci Józefiny, jest mistrzowsko zagrana. Nasza Michalina, zupełnie nieświadomie, bo zawsze przesypia całą podróż, zyskała nowe przezwisko, teraz jest Józią Pye. Dość dużo w naszym domu zrobiło się Zielonego Wzgórza. Jest nasze lokalne "Jezioro Lśniących Toni", a cytatami przerzucamy się jak wytrawni znawcy twórczości Lucy Maud Montgomery.

I kurczę, wiecie co? To musi być książka z Audioteki, bo musi być czytania przez Joannę Pach-Żbikowską. Szukałam i próbowałam innych lektorów, ale to nie było to. Dlaczego? Możecie sami sprawdzić, bo audioteka udostępnia ponad godzinę nagrania za darmo.

Komentarze